Istnieje wiele sklepów, na które zazwyczaj nie zwracamy uwagi i dopiero gdy nachodzi nas potrzeba zakupienia czegoś konkretnego, udajemy się w trasę i zaczynamy zauważać szyldy z napisami „artykuły elektryczne”, kable elektryczne lub inne związane z elektryką.
Prawdziwa męska przygoda zaczyna się jednak wówczas, gdy elektryk wezwany do usunięcia awarii wysyła nas do sklepu po kawałek przewodu, operując fachowym słownictwem. Często po dogadaniu sprawy z pracownikiem takiego sklepu udaje nam się wyjść obronną ręką z sytuacji, jednak jednocześnie solennie przyrzekamy sobie już nigdy nie dać się wmanewrować w taki numer.
A dlaczego by nie dokształcić się w tej materii i już na taki szwank wizerunkowy się nie narażać?